Ratownicy spotykają się, by wymieniać doświadczenia i wdrażać najnowsze rozwiązania dla bezpieczeństwa pacjentów. Nie da się jednak uniknąć tematów związanych z kryzysem w ratownictwie medycznym.

Trwający w Krakowie Ogólnopolski Kongres Ratowników Medycznych to kilkanaście wykładów, sympozjów, i wiele szkoleń dla ratowników z całej Polski. Jak jednak zaznaczają organizatorzy, Kongres skierowany jest do każdej osoby związanej z opieką medyczną, a chcą podnieść swoje kwalifikację i wiedzę z zakresu medycyny przedszpitalnej. Ta rozwija się niezwykle szybko, co roku pojawiają się nowinki techniczne wspomagające pracę ratowników.

"Spotykamy się, by nauczyć się nowych rzeczy" - mówi Adrian Stanisz, ratownik medyczny i jeden z organizatorów kongresu - "Co roku odwiedza nas coraz więcej osób z różnych środowisk. Można tu szlifować swoje umiejętności. To kilkadziesiąt prezentacji z różnych tematów z aspektów praktycznych, jak i psychologicznych. Program jest jak co roku bardzo zróżnicowany. Kongres odbywa się w formule hybrydowej z racji sytuacji pandemicznej".

Kongres zawiera wykłady z szerokiego wachlarza pracy ratowników, którzy spotkają się na miejscu wypadku czy podczas zdarzeń nie tylko z ogromną presją i odpowiedzialnością, ale także muszą mieć odpowiednie podejście psychologiczne np. wobec dzieci.

"To szeroki przekrój tematów, który w praktyce ma pomoc pacjentom przeżyć w naszych rękach. Na pewno stosowanie leków i pewnych procedur to są nowinki techniczne, których się uczymy i staramy się je ściągać od kolegów z zagranicy" - mówi Jacek Wawrzynek, ratownik medyczny i wykładowca akademicki - "Medycyna ratunkowa niezwykle się rozwija, to są nowe techniki sprzętowe, czy nowe pomysły na postępowanie, chociażby na wentylację. Mamy także sesje dotyczące podaży krwi już w ambulansach, w karetkach czy w śmigłowcach Lotniczego Pogotowia Ratunkowego".

"W naszym organizmie krew dostarcza tlenu i wartości odżywczych, my pacjentom podajemy koloidy i krystaloidy w pewnych sytuacjach, ale te substancje tlenu nie przenoszą" - mówi dr Tomasz Sanak - "W niektórych krajach już stosuje się zasoby z krwią grupy uniwersalnej, którą można podać w sytuacjach krytycznych przed przetransportowaniem pacjenta do szpitala. Właśnie między innymi na takie tematy rozmawiają uczestnicy 9. edycji Kongresu".


Uchwalenie ustawy o zawodzie ratownika medycznego i o samorządzie zawodowym ratowników, wyznaczenie konsultanta krajowego w tej dziedzinie, a także aktualizacja listy medycznych czynności ratunkowych - to rozwiązania systemowe, których oczekują ratownicy medyczni. "Obecna sytuacja w systemie ratownictwa medycznego to kulminacja wielu lat zaniedbań, wielu rządów i efekt braku komunikacji pomiędzy ratownikami a naszymi zwierzchnikami - Ministerstwem Zdrowia i dysponentami ratownictwa" - mówi Adrian Stanisz. 

W systemie brakuje około 10 tysięcy ratowników medycznych tak, by ten system mógł działać zupełnie sprawie i bezpiecznie. Obecnie w Polsce jest około 15 tysięcy ratowników.

"Mamy wielkie luki" -  mówi Bartłomiej Zimoch, ratownik medyczny - "Urzędy próbują robić gimnastykę, na przykład karetki są dyslokowane o 30, 40 czy o 100 km, by uzupełnić dziury. W tym samym czasie tworzą się jednak luki w innych miejscach, dwie karetki stanowią zabezpieczanie dla około 50 tysięcy ludzi. W karetce jest po dwóch ratowników, czyli 4 osoby mają obsługiwać 50 tysięcy osób".

Aby bronić się przed paraliżem już wcześniej Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o zmniejszeniu liczby osób w karetce z trzech do dwóch.

Ratownicy mówią, że kolejne rządy obiecują uchwalenie ustawy o zawodzie ratownika medycznego, ale lata uciekają a rozwiązania wciąż nie ma.

"Czekamy na ustawę o zawodzie ratownika medycznego, żebyśmy byli w końcu sprecyzowanym profesjonalistą medycznym, tak jak pielęgniarka, diagnosta laboratoryjny, fizjoterapeuta czy lekarz" - mówi Adrian Stanisz - "W ostatnich miesiącach zostaliśmy określeni jako - inny zawód medyczny. Ratownik medyczny nie jest zdefiniowany w sposób prawny w Polsce. Ma to też odzwierciedlenie w postawie pacjentów, którzy mimo że od uchwalenia pierwszej ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym mija 20 lat, nie wiedzą, kim jesteśmy i jakie czynności możemy wykonać, jaka odpowiedzialność na nas ciąży i jak wiele możemy zrobić w celu ratowania zdrowia i życia".


Opracowanie: