42-letni górnik zginął w należącej do Kompanii Węglowej kopalni Rydułtowy-Anna. Mężczyzna próbował wyskoczyć z podziemnej kolejki, gdy zerwała się jej lina napędowa. To ósma w tym roku śmiertelna ofiara wypadku w polskim górnictwie.

Do wypadku doszło tysiąc metrów pod ziemią w wyrobiskach kopalni Anna w Pszowie - to część kopalni Rydułtowy-Anna. Górnik jechał kolejką spągowo-linową. W trakcie jazdy zerwała się lina. Pracownik, prawdopodobnie chcąc się ratować, wyskoczył z kolejki, doznając obrażeń ciała. Lekarz stwierdził jego zgon - poinformował rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej.

Okoliczności wypadku wyjaśniają służby nadzoru górniczego pod kierunkiem Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.

Zmarły górnik był żonaty, osierocił dwoje dzieci.

Zgodnie ze statystykami Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, w tym roku w całym polskim górnictwie doszło już do ośmiu wypadków śmiertelnych, w tym siedmiu w kopalniach węgla kamiennego. W całym minionym roku w polskim górnictwie zginęło zaś 28 osób, w tym 22 w kopalniach węgla kamiennego.

(edbie)