Sporych rozmiarów węża boa wypatrzyli rano mieszkańcy dzielnicy Bogucice w Katowicach. Boa ukrył się w krzakach, potem wypełzł na chodnik. Po schwytaniu trafił do leśnego pogotowia dla zwierząt w Mikołowie.

Kiedy otrzymaliśmy to zgłoszenie, nie brzmiało zbyt wiarygodnie. Skierowani na miejsce strażnicy potwierdzili jednak, że rzeczywiście w krzakach w pobliżu osiedla jest wąż - powiedział dyżurny katowickiej Straży Miejskiej młodszy inspektor Dariusz Grala.

Strażnicy zabezpieczali teren do czasu przybycia specjalisty z działającego przy Nadleśnictwie Katowice leśnego pogotowia dla dzikich zwierząt w Mikołowie, który włożył boa do klatki. Według szacunków strażników, wąż miał 180 cm długości. Prawdopodobnie ktoś wypuścił go z domowej hodowli. Na szczęście nie stworzył żadnego zagrożenia - dodał inspektor Grala.