Nawet sto minut opóźnienia mają pociągi dalekobieżne na trasie Ełk - Białystok. Drzewa powalone przez wichurę zerwały trakcję koło Ełku. Na miejscu od rana pracują ekipy remontowe. Są też dwa pociągi techniczne. W południe eksperci ocenią szczegółowo, jak duże są zniszczenia.

Drzewo - jak poinformował zastępca dyrektora ds. technicznych Jarosław Jankielewicz - upadło na linię i zerwało ją. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że akurat jechała lokomotywa towarowa, która zaplątała się w tę linię i ją zniszczyła tak mocno, że trzeba ja kompletnie odbudować. Dodał, że maszyniście nic się nie stało.

Mirosław Siemieniec z Polskich Linii Kolejowych ma nadzieję, że około 15 na tej trasie uda się przywrócić ruch.

Na razie pociągi intercity z Ełku do Białegostoku jadą drogą okrężną przez Olecko i Suwałki. Pociągi Przewozów Regionalnych z Ełku do Białegostoku nie kursują - pasażerowie przewożeni są na tym odcinku autobusami.