Do tragedii doszło w mieszkaniu w centrum miasta. Roczna Julia prawdopodobnie bawiła się gniazdkiem elektrycznym. Jej rodzice byli w tym czasie w pokoju obok.

12-miesięczna Julia bawiła się w swoim pokoju. W sąsiednim byli rodzice dziecka. Po dłuższej chwili zaniepokoiła ich cisza. Gdy weszli do pokoju dziewczynka leżała na podłodze, była nieprzytomna. Natychmiast wezwano pogotowie. Jednak na pomoc było już za późno. Ustalono, że dziecko dotykało kontaktu elektrycznego i poraził je prąd. Jak powiedział komisarz Piotr Sochacki okoliczności tej tragedii wyjaśnia policja. Rodzice byli trzeźwi. Na środkowym wybrzeżu jest to już kolejny tragiczny wypadek z udziałem dzieci. Kilka tygodni temu w jednej z podsłupskich wsi wielkie drewniane wrota stodoły śmiertelnie przygniotły kilkuletniego chłopca.

foto Archiwum RMF

13:00