Przed sąd - za postawienie znaku drogowego - trafił prezes chełmskiego Automobilklubu. Grzegorz Gorczyca ustawił bowiem znak, nakazujący zwolnienie w Siennicy Królewskiej na Lubelszczyźnie, gdzie regularnie dochodziło do groźnych wypadków. Tylko w ciągu niespełna roku na pobliskiej posesji państwa Tomaszewskich wylądowało sześć samochodów.

Skoro w ciągu dziewięciu miesięcy wypadło tutaj sześć samochodów, to znaczy, że naprawdę coś jest nie tak - mówią mieszkańcy miejscowości reporterowi RMF FM Krzysztofowi Kotowi. Jednak dopiero inicjatywa prezesa Automobilklubu - choć nielegalna - zainspirowała drogowców do ustawienia w tym miejscu swoich znaków. Posłuchaj relacji:

Prezesowi Automobilklubu grozi za nielegalne ustawienie znaku grzywna lub nawet 30 dni więzienia.