„Nie było czego kontrolować, bo Polska nie wypłaca rolnikom rekompensat” - mówią audytorzy Komisji Europejskiej, którzy wrócili z Polski. Chodzi o rekompensaty w związku z rosyjskim embargiem.

Pod koniec zeszłego tygodnia unijni kontrolerzy mieli zweryfikować, jak wygląda wypłacanie tych rekompensat w Polsce. Problemem jednak okazał się bałagan i bezwładność urzędnicza, zarówno w Polsce, jak i w Brukseli - przyznają nieoficjalnie urzędnicy w Brukseli. 

Komisja Europejska ogłosiła pierwszy program rekompensat w sierpniu. Od początku jednak były problemy. Najpierw Polska zawyżyła liczbę wniosków (wystąpiła aż o 146 mln euro, podczas gdy dla wszystkich było do dyspozycji tylko 125 mln euro). W końcu po weryfikacji Ministerstwo Rolnictwa zgłosiło do Komisji wnioski na sumę 26 mln. euro. Jednak do tej pory wypłaty nie ruszyły pełną parą.

W momencie kontroli praktycznie nie było wypłat - potwierdza prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, Witold Boguta. To skandal, że prawie pół roku od ogłoszenia przez Rosję embarga, rolnicy nie otrzymali ani grosza rekompensat - zżyma się eurodeputowany z komisji ds. rolnictwa Zbigniew Kuźmiuk. Ponieważ producenci nie otrzymali pieniędzy, to unijni kontrolerzy nie mieli czego kontrolować. Ich wizyta nie miała więc sensu.

(mpw)