Śledztwo w sprawie wypadku Tomasza Golloba zostało umorzone - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Balinowski. Słynny żużlowiec został poważnie ranny pod koniec kwietnia podczas treningu na torze motocrossowym w Chełmnie. Ma uszkodzony rdzeń kręgowy.

Prokuratorzy podjęli decyzję o umorzeniu, bo podczas postępowania nie stwierdzili, by ktokolwiek przyczynił się do wypadku Tomasza Golloba. Nie było niedopatrzeń ze strony organizatora zawodów, prawidłowo przygotowany był też motocykl żużlowca. Zdarzenie zostało więc zakwalifikowane jako nieszczęśliwy wypadek.

46-letni Tomasz Gollob, indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu z 2010 r., 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.

Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach został z niej wybudzony. Od 2 maja znajdował się na oddziale neurochirurgii 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy pod opieką prof. Marka Harata, a 22 maja został przeniesiony do kliniki rehabilitacji. Tam ma zabiegi fizykoterapii, hydroterapii i kinezyterapii.

(mn)