Stołeczna prokuratura z powodu „niewykrycia sprawców” umorzyła śledztwo w sprawie ujawnienia tajnej informacji z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej o tym, że w 1987 roku krakowska SB zarejestrowała Andrzeja Przewoźnika jako swego tajnego współpracownika.

Prokuratura nie ustaliła, kto z Instytutu przekazał tajną informację do prasy. We wrześniu 2005 roku kolegium IPN wykluczyło Przewoźnika z konkursu na prezesa Instytutu, powołując się na ustawę, dyskwalifikującą kandydata, wobec którego w archiwach jest choćby najmniejsza informacja o jego możliwych związkach z tajnymi służbami PRL.