"W środę dojdzie do "niedużej, ale ciekawej i koniecznej korekty" w rządzie" - napisał na Twitterze premier Donald Tusk. O zmianach w swoim gabinecie szef rządu informował już w ubiegłym tygodniu. Wiadomo na pewno, że Tomasz Arabski przestanie być szefem KPRM.

W związku z planowanym wyjazdem na placówkę do Hiszpanii Tomasza Arabskiego, premier Tusk zapowiedział zmiany w rządzie. Ma o nich poinformować na środowym posiedzeniu Rady Ministrów. Zmiany mają też dotyczyć ministrów konstytucyjnych.

W mediach pojawiały się spekulacje, że z rządu mogliby odejść ministrowie: zdrowia Bartosz Arłukowicz, skarbu - Mikołaj Budzanowski, sportu - Joanna Mucha, transportu - Sławomir Nowak czy sprawiedliwości - Jarosław Gowin.

Szef klubu PO Rafał Grupiński mówił jednak dziennikarzom, że w rządzie "nie będzie trzęsienia ziemi". Będą zmiany w rządzie, podejrzewam, że niezbyt głębokie, czy niezbyt liczne - podkreślił Grupiński. Jak zauważył, tam gdzie są trudne resorty i trudne zadania, tam jest łatwiej o krytykę i niechęć opozycji. Wiadomo, że minister zdrowia jest zawsze na celowniku, że budowa dróg zawsze budzi niezadowolenie, nieważne, ile by się ich wybudowało - wyliczał Grupiński.

Jego zdaniem także Gowin "raczej pozostanie" w rządzie.

Politycy PO w oficjalnych rozmowach mówią, że nie wiedzą, kto oprócz Arabskiego miałby odejść z rządu. Nieoficjalnie źródła w PO spekulują m.in., że nowym szefem Kancelarii może zostać Maciej Berek, który kieruje teraz Rządowym Centrum Legislacji. Część polityków PO jako kandydata na nowego szefa kancelarii wskazuje obecnego szefa MSW Jacka Cichockiego.
(j.)