To najbardziej pracowite i najtragiczniejsze święta Bożego Narodzenia od lat – mówią strażacy. Tylko wczoraj, czyli w Wigilię, w pożarach zginęło pięć osób a dziesięć zostało rannych. Dla porównania: rok temu zginęła tylko jedna osoba. Strażacy interweniowali już ponad 700 razy.

Najwięcej strażackich interwencji dotyczyło pożarów. Prawie trzysta: paliły się zarówno domy jak i mieszkania. Stąd aż pięć ofiar śmiertelnych i dziesięć osób rannych.

Trudno jeszcze mówić o przyczynach tych pożarów. Tym bardziej, że jest ciepło a zazwyczaj o tej porze roku przyczyną pożarów są urządzenia grzewcze. Być może przez pogodę zawodzi nas czujność. Bo wszystkie te osoby zginęły w pożarach własnych domów. To wspólny mianownik - mówi RMF FM rzecznik straży pożarnej Paweł Frątczak.

Są to wyjątkowo pracowite święta. Na pewno tak tragicznego pierwszego dnia świąt nie pamiętamy od wielu, wielu lat. Do pożarów dochodzi najczęściej tam, gdzie mieszkamy. Gdzie czujemy się bezpiecznie. Zapominamy bardzo często o zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa - podkreśla. Wzrost tragicznych pożarów obserwujemy od kilku tygodni. W ciągu ostatnich dwóch tygodni w pożarach zginęły 43 osoby - wylicza Paweł Frątczak.