W kraju szerzy się epidemia cholery. Setki tysięcy ludzi pozbawionych jest dachu nad głową.

Sytuacja w dotkniętym powodzią Mozambiku jest nadal katastrofalna. Ulewny deszcz pozbawił dachu nad głową setki tysięcy osób. Teraz na szczęście przestało padać, ale szerzy się cholera. Jak dotąd zarejestrowano już prawie dwa tysiące chorych.

Chwilową przerwę w opadach wykorzystują pracownicy międzynarodowych organizacji niosących pomoc dla Mozambiku. Samoloty rozpoczęły dostarczanie żywności i leków do obozów. Ale potrzeby są znacznie większe. Specjalnie dla sieci RMF mówi Christiane Bertjom, przedstawicielka Światowego Programu Żywnościowego, agendy ONZ:

"Sytuacja jest wyjątkowo dramatyczna w obozie Czikelen, gdzie obecnie przebywa 57 tysięcy osób, które uciekły przed powodzią. Mimo że prawie cały czas pada deszcz i jest bardzo zimno, ludzie mieszkają pod gołym niebem - nie mają żadnego dachu nad głową. Ziemia jest tak grząska, że po prostu nie udało się nam postawić ani jednego namiotu. Na razie niestety nie jesteśmy w stanie dostarczyć im żywności. Ryzyko epidemii jest bardzo duże. Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna"

Wiadomości RMF FM, 16:45