​Śmiertelny wypadek w szybie dawnej kopalni Siemianowice. Zginął tam 37-letni mężczyzna. To czternasta w tym roku śmiertelna ofiara w polskim górnictwie.

Jak informuje reporter RMF FM Marcin Buczek, mężczyzna upadł z dużej wysokości. 

37-latek najpewniej stracił równowagę i wpadł do wnętrza szybu Bańgów w czasie wykonywania prac przy wewnętrznej, stalowej konstrukcji. 

Prace prowadziła tam grupa remontowa z zakładu odwadniania kopalń. 

Ciało mężczyzny wydobyto z głębokości prawie 90 metrów - informuje rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń Wojciech Jaros. 

Szyb, do wnętrza którego spadł mężczyzna, jest obecnie wykorzystywany do odwadniania kopalni Piekary. Przed laty był on częścią kopalni Siemianowice. Po jej likwidacji przekazano go Spółce Restrukturyzacji Kopalń.

Opracowanie: