Koniec śledztwa w sprawie policyjnego pościgu na ulicach Częstochowy, do którego doszło na początku maja. Uciekający wówczas kierowca m.in. taranował radiowozy. Padły strzały. Właśnie skierowano do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Kierowca usłyszał kilka zarzutów. Mężczyzna będzie odpowiadał za to, że napadł na policjantów i spowodował u nich obrażenia. Do tego dochodzi ucieczka i uszkodzenie radiowozów. Policja straty związane z uszkodzeniem aut oszacowała na ponad 80 tys. zł.

Są też zarzuty związane z narkotykami - posiadanie ich oraz udzielanie ich innym. Wiadomo też, że mężczyzna zażywał dopalacze.

W czasie pościgu kierowca nie reagował nawet na policyjne strzały. Zatrzymał się dopiero wtedy, kiedy radiowóz uderzył w tylny zderzak samochodu, auto obróciło się wokół własnej osi i uderzyło w drzewo.

Kierowca próbował wtedy uciekać jeszcze pieszo, ale został obezwładniony.

Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

Mężczyzna, który był już wcześniej wielokrotnie karany, przyznał się do zarzutów.

Opracowanie: