W Nieszawie koło Włocławka powinien stanąć kolejny stopień wodny na Wiśle. Tylko w ten sposób uda sie uratować przed katastrofą włocławską tamę. Tak twierdzą eksperci z rządowej komisji. Jednak ekolodzy protestują.

W czwartek zostanie opublikowany specjalny raport w tej sprawie. Według opinii ekspertów, która znajdzie się w raporcie, „budowa tamy w Nieszawie jest najlepszym sposobem ratowania przed katastrofą mocno nadwerężonej tamy w samym Włocławku”. Od raportu zalezy czy rząd zdecyduje się na wybudowanie kolejnej tamy.

Włocławska zapora jest podmywana przez wodę, gdyż była pomyślana jako część całej Kaskady Wiślanej. Ta nigdy nie powstała, a włocławska zapora nie wytrzymuje naporu wody. Jeśli zostanie przerwana, do Bałtyku spłyną tysiące ton toksycznych zanieczyszczeń znajdujących się na dnie zbiornika. Czas rozkładu tej trucizny obliczono na około 200 lat. Eksperci rozważali kilka sposobów na ratowanie tamy, między innymi jej rozbiórkę. Uznano jednak, że najlepszym i najtańszym sposobm jest budowa drugiego stopnia wodnego w Nieszawie. Tamę miałyby budować prywatne konsorcja.

Tymczasem przeciwko tej inwestycji protestują ekolodzy, którzy twierdzą, że ten pomysł nie rozwiąże problemu Włocławka. Na dodatk zniszczy naturalne środowisko doliny Wisły.

16:40