Jeden z najwybitniejszych muzyków bluesowych i rockowych, Tadeusz Nalepa zmarł w niedzielę. Był uważany za ojca polskiego bluesa. Zmarł w wieku 64 lat po długiej i ciężkiej chorobie.

Wszystko, co wcześniej się działo to było kompromisem między estetyką sowiecką i tą – lansowaną przez oficjalne czynniki. Tadeusz był pierwszym człowiekiem, który zagrał tą muzykę, taką jaką ona była - powiedział RMF FM Marcin Jacobson, były menadżer zespołu Dżem, z którym Nalepa nagrywał po zawieszeniu działalności legendarnego Breakoutu.

Już od wielu lat był na bakier ze zdrowiem. (…) Był jednak tak silnym facetem – ja osobiście nie znam drugiego takiego, który by się tak w książkowy i autentyczny sposób, nie wyssany palca, nie wydumany, nie poddawał temu. (…) Grał koncerty, jeździł z trasy - stwierdził muzyk Jarosław Szlagowski.

Sylwetkę Tadeusza Nalepy przypomina dziennikarz muzyczny RMF FM Marcin Jędrych. Posłuchaj:

Tadeusz Nalepa urodził się w 1943 r. w Zgłobieniu koło Rzeszowa. W dzieciństwie uczył się gry na skrzypcach, a potem na gitarze. W 1963 r. z Mirą Kubasińską został finalistą II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. W 1965 r. utworzył zespół Blackout, który po trzech latach zmienił nazwę na Breakout. Zespół zakończył działalność w 1981 r., wraz z wprowadzeniem stanu wojennego.

Od lat osiemdziesiątych nagrywał i występował pod własnym nazwiskiem. Wydał 25 albumów autorskich, występował na wielu festiwalach. Grał również z zespołami Dżem i Maanam. W Sopocie w 1992 r. otrzymał Bursztynowego Słowika za całokształt dorobku artystycznego.

Tadeusz Nalepa zwyciężył w plebiscycie "100 lat bluesa" (pisma "Twój blues") w kategoriach: Osobowość bluesowa XX wieku - Muzyk Stulecia - Polska. Płytą stulecia w Polsce został album "Blues" grupy Breakout, a utworem bluesowym - "Kiedy byłem małym chłopcem".

W 2003 r. Nalepa został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.