Wśród ambasad w Sztokholmie, które otrzymały pisany po arabsku list z pogróżkami, nie ma polskiej placówki - powiedział RMF ambasador Polski w Szwecji.

Nie otrzymaliśmy w tych dniach niczego, o czym ja bym wiedział. Natomiast przypominam sobie taki e-mail wiosną – wtedy kilka ambasad otrzymało podobne informacje, groźby, także my byliśmy przynajmniej raz adresatem takich tekstów – mówi Marek Prawda, polski ambasador w Szwecji.

Od tamtej pory szef polskiej placówki w Sztokholmie jest w stałym kontakcie ze szwedzkimi służbami bezpieczeństwa SÄPO. Według rzeczniczki szwedzkiego ministerstwa spraw zagranicznych, listy z pogróżkami otrzymały placówki 5-6 krajów. Na razie otrzymanie listu z żądaniem wycofania wojsk z Iraku, potwierdza przedstawiciel Australii.