Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji wicepremier Ludwik Dorn polecił opracować analizę na temat możliwości i ewentualnych skutków likwidacji szpitala MSWiA w Łodzi. Wczoraj lekarze z tej placówki rozpoczeli strajk okupacyjny.

Rzecznik wojewody łódzkiego poinformował, że w szpitalu MSWiA sprawdzane jest, czy odmówiono w tej placówce pomocy medycznej pacjentom. Otrzymał bowiem skargę od komendanta głównego policji. Szpital miał odmówić pomocy poszkodowanym w akcji policjantom.

Lekarze tak, jak inni pracownicy służby zdrowia domagają się podwyżek. Szpital MSWiA jest jednak prawdopodobnie jedyną podległą resortowi spraw wewnętrznych placówką, która przystąpiła do protestu.

Lekarze protestują, bo – jak mówią – nie chcą być dłużej pomijani przy podziale pieniędzy. Twierdzą, że spośród wszystkich placówek MSWiA u nich stawki płac są najniższe. Na razie nie chcą komentować decyzji ministra.

Dyrektor szpitala podkreślił jednak, że nie ma fizycznej możliwości, by dać pracownikom podwyżki. Według niego, spełnienie żądań lekarzy mogłoby doprowadzić do likwidacji placówki.