Woda w Bałtyku oraz w rzekach na terenie Żuław Wiślanych powoli opada, choć w większości miejsc nadal przekroczone są stany alarmowe. Zalane zostały jednak budynki w rejonie Elbląga, Suchacza i Tolkmicka.

W porównaniu z wczorajszym wieczorem, woda opadła o kilkadziesiąt centymetrów. W niektórych miejscach wciąż utrzymuje się w okolicach stanów alarmowych, ale nie ma już zagrożenia kolejnymi zalaniami. Strażacy zaczynają wypompowywać wodę z niektórych budynków, jednak nie wszędzie mogą jeszcze uruchomić pompy.

Nie w każdej sytuacji woda pozwala nam na to, żeby rozpocząć pompowanie. Teraz to byłoby bez sensu, bo woda napływałaby z powrotem - tłumaczy Przemysław Siągło ze straży pożarnej w Elblągu. Woda powinna opadać, bo wiatr, wczoraj wpychający na ląd wodę z Zalewu Wiślanego, już osłabł i zmienił kierunek.

Strażacy uratowali zagrożone wały

Strażakom udało się uratować zagrożone wały na Żuławach. W nocy strażacy stoczyli dwie dość dramatyczne walki o utrzymanie wałów, obie zakończone sukcesem. O pierwszy wał walczyli w okolicy Wyspy Nowakowskiej, tam mocno on przesiąkał, więc strażacy umacniali go workami z piaskiem. We Fromborku równie dramatycznie walczono o stację pomp i uzdatniania wody. Dzięki temu, że udało się ją obronić nie doszło do przerw w dostarczaniu wody pitnej w tym miasteczku - powiedział rzecznik olsztyńskiej straży Zbigniew Jarosz.

W nocy przy monitorowaniu wałów na zagrożonych terenach pracowało 100 strażaków z całego woj. warmińsko-mazurskiego. Cały czas prowadzony jest monitoring stanu wód. Wysokie poziomy wciąż utrzymują się m.in. na lokalnych rzekach w gminie Markusy - poinformowała rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek.

Wczoraj cofka z Bałtyku spowodowała, że woda wdarła się do 4 gospodarstw na Wyspie Nowakowskiej pod Elblągiem, zalanych było kilka ulic w samym Elblągu, Fromborku, czy Tolkmicku. Zalane były m.in. lokalne drogi, zamknięto most pontonowy na Wyspę Nowakowską. Wojewoda warmińsko-mazurski wprowadził lokalne alarmy powodziowe.

Zachodniopomorskie: Woda w rzekach opada

Stabilizuje się sytuacja także na Pomorzu Zachodnim. Woda w rzekach opada, choć nadal w kilku miejscach przekroczone są stany alarmowe. Prognozy pogodowe mówią, że woda będzie nadal opadać.

Jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie, stany alarmowe na rzekach są przekroczone w Szczecinie, Gryfinie, Wolinie, Trzebieży i Dziwnowie. W Świnoujściu z powodu wysokiego stanu wody od soboty nie pływają promy w Karsiborzu. Funkcjonuje jednak miejska przeprawa promowa.

Wysoki stan wody spowodowany jest tzw. cofką, czyli wiatrem wiejącym z kierunku północnego, który wpycha duże masy wody w głąb lądu. W portach obowiązuje nadal alarm przeciwsztormowy. Natomiast w Kołobrzegu, Dziwnowie i Darłowie sytuacja poprawiła się na tyle, że można było ogłosić w portach pogotowie sztormowe.

Według informacji dyżurnego Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Szczecinie, w niedzielę rano ewakuowano dziesięć osób z dwóch podtopionych domów w Policach. Poza tym strażacy notują pojedyncze zgłoszenia o podtopieniach, głównie piwnic w nisko położonych zabudowaniach. Taka sytuacja ma miejsce w Kołobrzegu i Goleniowie. W Kamieniu Pomorskim strażacy zabezpieczają prewencyjnie wał przeciwpowodziowy.