Policjanci z Olsztyna zatrzymali strażaka-piromana. 24-latek był członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w podolsztyńskiej gminie Dywity. Przyznał się do wywołania siedmiu pożarów. Podpalał stodoły i opuszczone domy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Straty oszacowano na kilkaset tysięcy złotych. 24-latek nie chciał nikomu zrobić krzywdy. Chodziło mu jedynie o strażacką sławę - chciał być pierwszy na miejscu akcji gaśniczej. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.