Sprzedaż 50 czołgów T 55 dla rządu Jemenu została przeprowadzona

zgodnie z przepisami prawa i zobowiązaniami międzynarodowymi - twierdzi

premier Jerzy Buzek.

To reakcja na doniesienia prasy, że w związku z transakcją może nas

czekać poważny kryzys w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi. Wywiad USA

miał wówczas ostrzegać Polskę, że to nie Jemen jest prawdziwym

odbiorcą. Według Amerykanów dostawa miała trafić do jednego z krajów

afrykańskich, znajdujących się na czarnej liście państw popierających

terroryzm. Mimo to część czołgów opuściła Polskę. Według prasy

wszystkie trafiły do Sudanu.

Mimo to premier zapewnia, że rząd przywiązuje szczególną wagę do

przestrzegania międzynarodowych zasad handlu bronią. Według Buzka

jemeńskie ministerstwo obrony przedstawiło wiarygodne świadectwo

końcowego użytkownika, a gdy okazało się, że pierwsza dostawa nie

dotarła do celu natychmiast wstrzymano eksport reszty czołgów.