Cytologia i mammografia nie powinny znaleźć się w kodeksie pracy jako badania obowiązkowe - to ostateczna opinia minister pracy. Jolanta Fedak odrzuca więc pomysł swojej koleżanki z rządu Ewy Kopacz. Minister zdrowia chciała poprawić profilaktykę nowotworową wśród Polek.

Opinia minister Fedak oznacza, że premier ma kłopoty. Na posiedzeniu rządu w najbliższym czasie dojdzie zapewne do poważnej konfrontacji między minister zdrowia i pracy. Niemal pewne jest, że Ewa Kopacz i tak przygotuje swój projekt ustawy, tyle że bez akceptacji Jolanty Fedak. O tym, która z pań wygra spór, zdecyduje właśnie premier Tusk.

Jeśli minister zdrowia, ustawa trafi do Sejmu. Wtedy jednak pojawia się pytanie, jak w głosowaniach zachowa się PSL, partia Jolanty Fedak. Ta stawia sprawę jasno: mammografia i cytologia w kodeksie pracy wywołają lawinę żądań. Wpływają kolejne wnioski. A to stowarzyszenia o wpisanie badania poziomu cukry, a to znów do obowiązkowej morfologii - mówi Fedak:

A budżetu państwa – według niej - na to nie stać. Widać, minister Fedak woli mieć jedno wielkie „nic” niż podjąć jedną odważną decyzję.