Kolejarze cały czas sprzątają miejsce poniedziałkowego pożaru pociągów towarowych w Białymstoku. Obok torów rośnie coraz większa sterta złomu.

Ściąganie spalonych cystern i wagonów planowano zakończyć w nocy, były jednak problemy z gąsienicowym spychaczem, który odciąga od torów zdjęte przez specjalny dźwig wagony. Z tego powodu udało się ściągnąć zaledwie 7 z 19 cystern.

Leżą w tej chwili na pasie zieleni między ulicą Nowohetmańską a torowiskiem. Co najgorsze, nie wiadomo, jak długo będą tutaj leżeć.

Polskie Linie Kolejowe, które sprzątają torowisko, twierdzą, że zabranie spalonych wagonów to już zadanie dla ich właścicieli, czyli przede wszystkim spółki Orlen KolTrans. Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, kiedy ta spółka je zabierze.