Śląscy policjanci zatrzymali 24-letniego sprawcę fałszywego alarmu bombowego na trzech dworcach kolejowych w Polsce. Pochodzący z okolic Raciborza mężczyzna mieszka w Niemczech; zatrzymano go, gdy przyjechał do rodziny.

24-latek w listopadzie ubiegłego roku wysłał z Holandii sms z informacją o podłożonych przez ugrupowanie terrorystyczne bombach. Ładunki miały się znajdować na dworcach w Katowicach, Raciborzu i Warszawie. W tych miastach wstrzymano ruch pociągów, a pasażerów ewakuowano.

Mężczyzna tłumaczył, że fałszywy alarm bombowy był głupim żartem, który wpadł mu do głowy po pijanemu.

Koszty jednej akcji ratowniczej sięgają kilkadziesięciu tysięcy złotych. Dlatego osoby zgłaszające fałszywy alarm oprócz odpowiedzialności karnej mogą również ponieść koszty akcji służb ratowniczych.