Nożownicy z Bielska-Białej i Lublińca w rękach policji. Pierwszy z nich poważnie zranił swojego ojca, drugi zaatakował przechodnia. Obaj napastnicy są już tymczasowo aresztowani.

Mężczyzna z Bielska-Białej usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. W mieszkaniu nożem zaatakował swojego ojca. Zadał mu kilka ciosów. Ofiara w ciężkim stanie trafiła do szpitala.

To był konflikt rodzinny. Mężczyzna po dwóch latach wyszedł z więzienia. Nie pracował i był na utrzymaniu rodziny. Ojciec wypominał mu to - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

Świadkiem ataku na ojca był młodszy brat napastnika. To on usłyszał sprzeczkę, obezwładnił starszego brata i wyrwał mu z ręki nóż. Wtedy napastnik uciekł. Ale ukrył się w pobliżu i obserwował wezwanych na miejsce policjantów. Dziwnie zachowującego się mężczyznę zauważył... komendant pobliskiego komisariatu. I tak doszło do zatrzymania. Po postawieniu mu zarzutów mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Mieszkaniec Lublińca zaatakował w zemście


To samo spotkało też mężczyznę, który w Lublińcu zaatakował nożem przechodnia. Ofiara w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Do ataku doszło w nocy.

Grupa mężczyzn wracała z baru. Nagle zatrzymał się obok nich samochód. Mężczyzna, który z niego wysiadł, zaatakował i zranił nożem jednego z idących ulicą - mówi Iwona Ochman z policji w Lublińcu.

Napastnik został zatrzymany przez świadków. Zatrzymany powiedział, że powodem ataku były porachunki i zemsta. Ale szczegółów nie wyjawił - mówi Iwona Ochman.

Prokurator postawił napastnikowi zarzut ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.