Są zarzuty śmiertelnego pobicia dla pięciu napastników, którzy w niedzielę nad ranem skatowali na ulicy w Jastrzębiu-Zdroju młodego mężczyznę. Żaden z nich nie przyznał się przed prokuratorem do winy, choć nie zaprzeczyli, że byli w miejscu zbrodni. Decyzją sądu wszyscy zostali aresztowani na trzy miesiące.

Są zarzuty śmiertelnego pobicia dla pięciu napastników, którzy w niedzielę nad ranem skatowali na ulicy w Jastrzębiu-Zdroju młodego mężczyznę. Żaden z nich nie przyznał się przed prokuratorem do winy, choć nie zaprzeczyli, że byli w miejscu zbrodni. Decyzją sądu wszyscy zostali aresztowani na trzy miesiące.
zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM

Historia z tragicznym finałem rozpoczęła się w dyskotece: od kłótni dwóch mężczyzn. Jeden z nich odszedł później ze swoim znajomym, ale drugi zebrał czterech kompanów i razem ruszyli w ślad za tamtymi.

Grupa dogoniła wspomnianą dwójkę i zaatakowała.

Jeden z napadniętych mężczyzn zdołał uciec i natychmiast wezwał policję.

W tym czasie pięciu napastników pastwiło się nad drugim mężczyzną. 28-latek niedługo potem zmarł z powodu obrażeń.

Na miejscu tragicznych wydarzeń policjanci zatrzymali czterech mężczyzn; piąty 12 godzin później sam zgłosił się na policję.

Prokurator czeka teraz na wyniki sekcji zwłok zakatowanego 28-latka.

Podejrzanym może grozić do 10 lat więzienia.

(j., e)