Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie w sprawie naruszenia interesów konsumentów w ramach kampanii pożyczkowej "Skarbiec Palikota". Urząd kwestionuje praktyk, jakie miały miejsce w ramach inicjatywy i zaznacza, że wprowadzała w błąd inwestorów.

Prezes UOKiK wszczął postępowanie ws. naruszenia zbiorowych interesów konsumentów przeciw firmie Polskie Destylarnie z Lublina, która organizowała kampanię pożyczkową "Skarbiec Palikota" - poinformował w środę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Prezes Urzędu Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie, przypomniał, że sprawie UOKiK zaczął się przyglądać w maju ubiegłego roku, czyli w momencie uruchomienia akcji "Skarbiec Palikota".

"Działania podjęliśmy w oparciu o własną analizę rynku, w tym przegląd informacji dostępnych w mediach społecznościowych. Uzupełnieniem prowadzonych działań były sygnały od konsumentów oraz materiał zebrany podczas kontroli przeprowadzonej przy współudziale Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego w siedzibie przedsiębiorcy. W tej sprawie zawiadomiliśmy również prokuraturę w związku z możliwością popełnienia przestępstwa" - dodał Chróstny.

"Skarbiec Palikota", czyli wprowadzanie konsumentów w błąd

Od maja do końca czerwca ubiegłego roku spółka oferowała konsumentom możliwość udzielenia jej oprocentowanej pożyczki na pozornie wyjątkowo korzystnych warunkach, w tym z możliwością partycypowania w przyszłym zysku spółki, oraz wzięcia udziału w konkursach z atrakcyjnymi nagrodami. Przy tym spółka sugerowała - niezgodnie z prawdą - że działa na zasadzie uregulowanego przepisami finansowania społecznościowego (crowdfunding pożyczkowy) gromadząc środki na cele inwestycyjne.

UOKiK wyjaśnia, że Polskie Destylarnie budowały swoją wiarygodność i zaufanie potencjalnych inwestorów, podając - wprowadzające w błąd - informacje w reklamach, które pojawiały się głównie w mediach społecznościowych. W sieci pojawiały się informacje "o wyróżnieniach i nagrodach marek alkoholowych, które w rzeczywistości do niej nie należały. Chodzi np. o marki piw lub win: BUH, Koźlak" - zaznacza Urząd. Spółka miała na przykład używać sformułowań w rodzaju "nasze produkty" w stosunku do nagrodzonych alkoholi.

UOKiK poinformował ponadto o podejrzeniach Prezesa Urzędu, które dotyczyły prezentowania przez spółkę wyników finansowych innych podmiotów (niezaangażowanych w akcję "Skarbiec Palikota"). Miały one - zdaniem Urzędu - zachęcić potencjalnych inwestorów do wpłat. "W efekcie takich działań konsumenci mogli pomyśleć, że mają do czynienia z firmą o ugruntowanej pozycji" - zauważono.

Nagrody i zyski tylko na papierze

Chociaż spółka informowała, że pozyskane od inwestorów środki nie będą przeznaczone na spłatę bieżącego zadłużenia - stało się zupełnie inaczej. "Już w ciągu kilku tygodni od startu akcji, przedsiębiorca przestał wykonywać terminowo zawarte z konsumentami pożyczki".

"Ponadto zgromadzone w ramach kampanii środki finansowe, zamiast zgodnie z zapewnieniem zainwestować, spółka przeznaczyła na bieżące zadłużenie firmy, wynikające z umów zawartych z innymi spółkami. Gdyby od początku konsumenci wiedzieli o takim przeznaczeniu gromadzonego kapitału, to mogliby nie pożyczać pieniędzy spółce" - ocenia w komunikacie UOKiK.

Według Urzędu potencjalnych inwestorów miały przyciągnąć atrakcyjne nagrody, o których informował zarządzający spółką w swoich mediach społecznościowych. Jak wskazano, chodziło o konkurs on-line, w którym  można było wygrać wycieczki, np. do Marrakeszu, Nowego Yorku i Paryża, a także luksusowy samochód - Rolls Royce Ghost. Aby wziąć udział w konkursie, trzeba było wpłacić minimum 499 zł i wymyślić nazwy dla produktów alkoholowych spółki.

"UOKiK ustalił, że zwycięzcy konkursu nie zostali wyłonieni, a żadna z nagród nie była przyznana. Jednocześnie ani Polskie Destylarnie, ani zarządzający spółką, nie byli właścicielami samochodu - był on w leasingu. Brak przyznania nagród, pomimo wcześniejszych zapewnień w przekazach marketingowych, jest jedną z poważniejszych nieuczciwych praktyk rynkowych przewidzianych w przepisach" - wyjaśnił Urząd.