Jeden górnik został ranny w wyniku wstrząsu, do którego doszło w kopalni "Rudna" w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Tąpnięcie zarejestrowano tysiąc metrów po ziemią - odczuli je także mieszkańcy miasta.

Pozostali górnicy, którzy pracują w zagrożonym rejonie ze względów bezpieczeństwa wyjadą na powierzchnię. Pod ziemię wrócą dopiero wtedy, gdy zezwoli na to komisja górnicza.