Sejmowa komisja regulaminowa uznała, że oświadczenie posła Stefana Niesiołowskiego (PSL-UED), w którym zrzekł się on immunitetu, jest formalnie poprawne. Prokuratura zamierza postawić posłowi zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym.

Sejmowa komisja regulaminowa uznała, że oświadczenie posła Stefana Niesiołowskiego (PSL-UED), w którym zrzekł się on immunitetu, jest formalnie poprawne. Prokuratura zamierza postawić posłowi zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym.
Stefan Niesiołowski (zdj. arch.) / Radek Pietruszka /PAP

O decyzji komisji regulaminowej poinformował jej przewodniczący Włodzimierz Bernacki (PiS).

Pod koniec stycznia do Sejmu wpłynął wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Niesiołowskiemu. Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator zamierza postawić posłowi PSL-UED zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. 

Według prokuratury, materiał dowodowy "wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych, w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów".

Pod koniec lutego Niesiołowski złożył wniosek o zrzeczeniu się immunitetu. Wcześniej zapewniał, że żadnych łapówek nie brał.

W związku z tą sprawą pod koniec stycznia zatrzymano trzy osoby - Bogdana W., Wojciecha K., i Krzysztofa K. Prokuratura wnioskowała o areszt dla Bogdana W. i Wojciecha K. Na początku lutego sąd podzielił argumentację śledczych i zastosował wobec podejrzanych areszt na trzy miesiące. 

Pod koniec lutego łódzki sąd okręgowy uwzględnił zażalenie obrońcy Wojciecha K. i uchylił wobec podejrzanego areszt. Później podjął taką samą decyzję wobec Bogdana W. Jak poinformował PAP rzecznik prasowy SO do spraw karnych, sędzia Paweł Sydor wobec podejrzanego zastosowany został dozór policyjny, (mężczyzna ma dwa razy w tygodniu stawić się na policję), zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł.

Wojciechowi K. i Bogdanowi W. grozi kara pozbawienia wolności do lat 8. Trzeciemu z zatrzymanych mężczyzn - Krzysztofowi K., śledczy zarzucili, że w 2015 r. wielokrotnie ułatwił uprawianie prostytucji poprzez ustalanie terminów i miejsc spotkań z klientami, a także organizowanie środka transportu do miejsca świadczenia usług. Prokurator zastosował wobec niego środki o charakterze wolnościowym w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Mężczyźnie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.