Ile państwo zarobi, a ile wyda? Sejm ostatecznie uchwalił budżet na przyszły rok. Atmosfera była jednak gorąca. Opozycji budżet się nie podoba i zapowiada, że już w przyszłym roku nowy rząd będzie musiał go nowelizować.

Budżet jest zły, bałaganiarski, a nawet sfałszowany – mówi opozycja. Jest większy deficyt budżetowy, niż zapisany w budżecie.

To normalne – tak budżet broni Jerzy Hausner. Ta dodatkowa dziura będzie załatana, bo wkrótce rząd uchwali nowe propozycje podwyżek składek na ZUS dla przedsiębiorców. Budżet jest zawsze oparty o pewne prognostyczne założenia i sztuka budowania budżetu nie polega na tym, że wszystkiego możemy być pewni.

Pieniądze zabrano kilku instytucjom – 10 milionów złotych Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, kilka milionów Instytutowi Pamięci Narodowej, nieco Trybunałowi Konstytucyjnemu.

Cieszyć się za to powinni na przykład warszawiacy, bo znalazło się 100 milionów na metro czy mieszkańcy Płocka, którzy dostaną 50 milionów na budowę mostu. Zyta Gilowska określa to jako rozdawnictwo przedwyborcze: Salceson wyborczy, jak powiedziałam wielokrotnie, nieświeży. Teraz myślę, że to jest kaszanka, w której jest trochę krwi bogaczy.

Minister finansów Mirosław Gronicki uspokajał po głosowaniu, że nie będzie podwyżek akcyzy na paliwo: Nikt o tym w tej chwili nie myśli. Ja tylko mówiłem o alternatywie, że coś jest za coś. A taka groźba była, bo dziura budżetowa powiększyła się o blisko 2 miliardy złotych z powodu nie uchwalonych podwyżek składek na ZUS.