Sejm przyjął w głosowaniu budżet państwa na 2024 rok. Dochody zaplanowano na blisko 682,4 mld zł, a wydatki na 866,4 mld zł, deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Ustawa budżetowa do 29 stycznia musi być przedłożona prezydentowi do podpisu. Donald Tusk mówił o "budżecie dla ludzi", a Jarosław Kaczyński o "wielkim skandalu".

Za przyjęciem ustawy głosowało 240 posłów, 191 było przeciw, trzech się wstrzymało. Przeciwko głosowali posłowie PiS oraz Konfederacji. Zapowiadał to w Porannej rozmowie w RMF FM Krzysztof Bosak.

Sejm przyjął kluczowe poprawki

W czwartek Sejm głosował 12 poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu. Posłowie przyjęli poprawki KO, m.in. przesuniecie 8,3 mln zł z Naczelnego Sądu Administracyjnego, oraz 10 mln zł z IPN m.in. na rezerwę celową jednostek samorządu terytorialnego (16,1 mln zł). Zmniejszono wydatki IPN o 7,2 mln zł z przeznaczeniem na Najwyższą Izbę Kontroli. Następna poprawka też uszczupla budżet IPN o 1,2 mln zł z przeznaczeniem na Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO), inna zakładała zmianę planu finansowego Krajowego Instytutu Mediów, co było konsekwencją przyjętych wcześniej zmian skutkujących obcięciem wydatków KRRiT. Ponadto przesunięto 37,4 mln zł na szkoły artystyczne, zwiększono dotację dla niepublicznych szkół artystycznych oraz na świadczenia emerytalne artystów. Na program "Senior+" trafi 40 mln zł.

Sejm odrzucił poprawki zgłoszone przez PiS, które zmierzały np. do zwiększenia finansowania IPN (o blisko 50 mln zł), KRRiT (blisko 47 mln zł) oraz Sądu Najwyższego (26,4 mln zł).

Dochody, wydatki, deficyt budżetowy

Ustawa budżetowa określa roczny plan dochodów i wydatków oraz przychodów i rozchodów państwa. Projekt zakłada, że dochody państwa na ten rok zaplanowano na blisko 682,4 mld zł. W projekcie założono, że z podatków zostanie zebrane prawie 603,9 mld zł. 

Ustalony w projekcie ustawy limit wydatków na rok 2024 wynosi blisko 866,4 mld zł i jest wyższy od zaplanowanego w znowelizowanej ustawie budżetowej na 2023 r. o blisko 173 mld zł, czyli o 24,9 proc. Tym samym deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Deficyt budżetu środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł.

W uzasadnieniu do projektu wskazano, że biorąc pod uwagę plany finansowe pozostałych jednostek sektora finansów publicznych, prognozowany deficyt sektora finansów według metodyki unijnej wyniesie w 2024 r. 5,1 proc. PKB.

Tusk: To jest budżet dla ludzi

Za dużo czasu nie mieliśmy, a jednak udało się dzisiaj przegłosować, mamy ten budżet. Dla mnie to jest wielka satysfakcja, bo to jest rzeczywiście - jak ktoś powiedział na sali - budżet dla ludzi - powiedział premier Donald Tusk dziennikarzom po głosowaniu nad budżetem.

Stwierdził, że spór w Sejmie dotyczący budżetu był "względnie kulturalny". A tak naprawdę to był ostatni akord tego sporu, w którym PiS walczył o to, żeby było więcej pieniędzy na instytucje związane z PiS-em, a koalicja i rząd walczyły o to, żeby ten budżet maksymalnie dużo pieniędzy przekierował na potrzeby ludzi, potrzeby pacjentów - powiedział Tusk.

I to nie jest propaganda, naprawdę te ostatnie chwile to była dyskusja, czy więcej ma dostać IPN, Krajowa Rada Radiofonii (i Telewizji), Kancelaria Prezydenta RP, czy więcej pieniędzy ma pójść na dzieci, na choroby rzadkie, na telefon zaufania dla dzieci i na te wielkie zadania finansowe, czyli zagwarantowanie wypłat 800 plus, podwyżki dla nauczycieli, czy podwyżki dla sfery budżetowej. I na tym ten spór w ostatnich godzinach polegał - dodał premier.

Tusk: Prezydent zarzekał się, że nie będzie wetował

Donald Tusk został zapytany, czy kwestia tej ustawy była tematem jego poniedziałkowego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą.

Akurat w rozmowie ze mną - i to chyba jest dość typowe - deklarował pełną współpracę i zarzekał się, że nie będzie wetował ani blokował tylko dlatego, że jest z innego obozu politycznego. Szczerze powiedziawszy, manewry typu odesłanie tego do Trybunału Konstytucyjnego mogą mieć charakter jakiegoś nieudolnego manifestu politycznego, nic więcej - powiedział Tusk.

Jego zdaniem, nie należy się kwestią budżetu niepokoić. Ja się tym kompletnie nie niepokoję. Szczerze powiedziawszy, nawet się dziwię, że tyle spekulacji i komentarzy towarzyszy tym pomysłom PiS, które moją charakter raczej takiego dokuczania w klasie, i to nawet chyba nie w szkole średniej, a nie realnego działania politycznego - mówił premier.

Budżet został uchwalony błyskawicznie (...) Spodziewamy się także bardzo szybkiej pracy w Senacie, na czas zostanie przedłożony prezydentowi. Wszystko idzie w dobrą stronę, przynajmniej jeśli chodzi o tę kwestię - dodał.

Kaczyński: To jeden wielki skandal

Tuż po głosowaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział dziennikarzom w Sejmie, że przyjęcie ustawy budżetowej w jej obecnym brzmieniu "to skandal".

Z punktu widzenia techniki tworzenia budżetu i oceny stanu finansów publicznych jest to jeden wielki skandal - dodał.

Niestety nie zostało to wystarczająco zdecydowanie powiedziane na sali plenarnej - zaznaczył Kaczyński.

Budżet do Senatu

Po uchwaleniu budżetu przez Sejm trafi on pod obrady Senatu, który ma kontynuować swoje posiedzenie 24 i 25 stycznia. Jeśli wyższa izba parlamentu zaproponuje poprawki, ustawa budżetowa będzie musiała ponownie wrócić do Sejmu i - zgodnie z harmonogramem prac przyjętym przez sejmową komisję finansów - miałyby zostać one rozpatrzone 26 stycznia na posiedzeniu plenarnym. 

Prezydent - jak wynika z harmonogramu - powinien otrzymać ustawę budżetową do podpisu do 29 stycznia.