Utrzymywanie sankcji przeciwko Irakowi nie ma sensu – usłyszał od kanclerza Niemiec sekretarz stanu USA. Colin Powell rozpoczął serię rozmów z niemieckimi politykami w Berlinie. Choć na razie nie można mówić o przełomie w stosunkach Niemcy-USA, to lody po wojnie w Iraku najwyraźniej topnieją.

Było mi bardzo miło, gdy usłyszałem deklarację kanclerza Schrödera, że wszystkie sankcje wobec Iraku powinny być jak najszybciej zniesione. Umożliwiłoby to przede wszystkim eksport irackiej ropy naftowej, co byłoby źródłem funduszy przeznaczonych na potrzeby ludności Iraku - mówił Powell po spotkaniu z Gerhardem Schröderem. Kanclerz zapowiedział, że Niemcy wyjdą naprzeciw USA, by uzyskać w Radzie Bezpieczeństwa "jednomyślne stanowisko".

O ociepleniu w stosunkach Waszyngton-Berlin posłuchaj w relacji berlińskiego korespondenta RMF Tomasza Lejmana:

Przypomnijmy efekty wizyty Powella w Rosji. Przedstawiciel USA usłyszał tam twarde warunki dotyczące ewentualnego poparcia władz na Kremlu dla planów zniesienia sankcji. Mimo to - jak pisze dziś amerykańska prasa - sekretarz stanu ma nieoficjalne przyrzeczenie prezydenta Władimira Putina, że w razie głosowania w Radzie Bezpieczeństwa Rosja wstrzyma się od głosu.

Prawdopodobnie w podobny sposób zachowa się Francja, kolejny członek RB dysponujący prawem weta. Gest dobrej woli uczyniły również Stany Zjednoczone - przedstawiły one zmodyfikowany projekt rezolucji, w którym uwzględniły część zastrzeżeń zgłaszanych przez Moskwę, Berlin i Paryż.

foto Archiwum RMF

15:45