O losie dwóch chłopców w wieku 12 i 13 lat zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Obaj przed zamknięciem jednego z lokali w Kętrzynie w województwie warmińsko-mazurskim weszli do środka, gdzie się ukryli. Kiedy wszyscy pracownicy zakończyli pracę i zamknęli restaurację wówczas wyszli z kryjówki i ukradli z kasetki w barze 340 złotych. Następnego dnia, gdy lokal został otwarty wyszli i podzielili się swoim łupem.

Do Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie zgłosiła się pracownica jednego z lokali mieszczących się na terenie miasta i poinformowała, że z kasetki w której trzymają pieniądze ktoś ukradł 340 złotych.

Funkcjonariusze pracujący nad tą sprawą zabezpieczyli zapis monitoringu. Jak się okazało, pieniądze ukradli dwaj chłopcy, którzy są doskonale znani kętrzyńskim policjantom z wcześniejszych interwencji.

Chłopcy przyznali się, że w nocy z 5 na 6 sierpnia tuż przed zamknięciem lokalu weszli do środka. Najpierw ukryli się w toalecie, a następnie by ich nikt nie zobaczył schowali się w jednym z pomieszczeń, gdzie przeczekali do zamknięcia restauracji. Kiedy obsługa zamknęła lokal i nikogo już wewnątrz nie było wyszli z kryjówki i w barze z jednej z szuflad, w której znajdowała się kasetka, ukradli 340 złotych.

Jak sami wyjaśnili, podzielili się łupem po połowie. Zadowoleni, przeczekali do następnego dnia i chwilę po otwarciu lokalu, gdy pracownicy zajęli się swoimi obowiązkami wykorzystali moment ich nieuwagi i wyszli.

Gdy pracownica zorientowała się, że nie ma pieniędzy wspólnie z innymi pracownikami przejrzała nagrania z monitoringu. Tam został zarejestrowany wyczyn chłopców.

12 i 13 latek tłumaczyli, że za skradzione pieniądze kupili sobie słodycze i napoje. Teraz o ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich.

(j.)