"Nie dajmy się sterroryzować magii liczb" - tak szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Jacek Saryusz-Wolski komentuje zamknięcie przez Polskę jedynie 16 rozdziałów negocjacyjnych z Unią. Gość Krakowskiego Przedmieścia 27 przyznaje, że rząd nadmiernie optymistycznie założył, że do czerwca uda się zamknąć 11 rozdziałów negocjacyjnych. Tymczasem zamknięto zaledwie trzy.

"Zawsze polskie oczekiwania były wyższe niż stan realizacji. I to nie dlatego, że był to błąd w prognozie, tylko dlatego, że jest to sposób mobilizowania drugiej strony przez wytyczania dużych celów. Gdybyśmy od razu powiedzieli, że spodziewamy się trzech, to prawdopodobnie uzyskalibyśmy półtora." – stwierdził szef UKIE. Jacek Saryusz-Wolski dodał, że teraz nasze negocjacje z Unią Europejską wchodzą w najtrudniejsza fazę. „Jesteśmy na ostatniej prostej, a ta ostatnia prosta jest zawsze najtrudniejsza. W dodatku jest pod górkę. Gdyby trzymać się tych sportowych porównań, to bym powiedział, że końcówka tego biegu jest biegiem przez płotki." – uważa Saryusz-Wolski. Gość naszej politycznej kawiarni dodaje, że nie przyjąłby od Sojuszu Lewicy Demokratycznej propozycji pozostania na stanowisku szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.

foto Marcin Wójcicki RMF FM Warszawa

09:00