Naczepa przejęta pod koniec ubiegłego miesiąca przez amerykańskie oddziały w północnym Iraku jest najprawdopodobniej ruchomym laboratorium do produkcji broni biologicznej i chemicznej - twierdzą przedstawiciele Departamentu Obrony USA.

Kontener znaleziony w Iraku był przez ostatnie dni badany przez amerykańskich ekspertów. Zdobyliśmy coś bardzo interesującego, teraz trzeba się temu lepiej przyjrzeć - podsumował dotychczasowe wyniki tych badań jeden z waszyngtońskich urzędników.

Według niektórych źródeł Stany Zjednoczone są już bardzo blisko ogłoszenia, że mają dowody na istnienie irackich arsenałów broni masowego rażenia.

Do tej pory Amerykanie nie znaleźli broni masowego rażenia w Iraku, co stawia ich w trudnej sytuacji – posiadanie takiej broni przez reżim Saddama Husajna było jednym z głównych powodów inwazji sił koalicji w Iraku.

Sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld już jakiś czas temu przyznał, że amerykańskie wojska mogą mieć trudności ze znalezieniem irackiej broni masowego rażenia, ale zapowiedział: znajdziemy ludzi, którzy nam w tym pomogą.

Według CNN może się okazać konieczne płacenie Irakijczykom za wskazanie ewentualnego miejsca przechowywania takiej broni. Zdaniem tej stacji telewizyjnej już pod koniec kwietnia Stany Zjednoczone wysłały do Iraku grupę tysiąca osób, które miały szukać tam broni masowego rażenia. W jej skład mieli wchodzić m.in. wojskowi i naukowcy.

FOTO: Archiwum RMF

06:05