Dobra informacja dla klientów biura podróży Orbis - jest szansa, że po bankructwie biura roszczenia turystów zostaną pokryte w całości. Swoje pieniądze odzyskają osoby, które wpłaciły zaliczki i nie pojechały na wakacje, a także ci turyści, którzy mieli przerwane urlopy.

Sytuacja turystów Orbisu jest dużo lepsza niż upadłego kilka tygodni wcześniej biur Selectours czy Kopernika. Orbis miał bowiem dużą gwarancje ubezpieczeniową - ponad 6 milionów złotych; dwa razy więcej niż w przypadku biura Selectours. Po drugie, za granicą w chwili bankructwa było mniej turystów - wynajęcie samolotów i organizacja powrotów do kraju pochłonęły mniej pieniędzy, tylko 800 tysięcy złotych. Cała reszta, czyli ponad 5 mln zostanie do podziału między turystów - mówi Izabela Stelmańska z mazowieckiego urzędu marszałkowskiego.

Zarówno osoby, które nie wyjechały na wakacje (one dostaną pełny zwrot zaliczek), jak i osoby, które miały skrócone wakacje (dostaną pieniądze za brakujące dni wykupionej wycieczki). Wnioski o odszkodowanie można składać do końca roku w biurach firmy ubezpieczeniowe Signal Iduna.

Z zagranicy wrócili już prawie wszyscy turyści Orbisu - prawie, bo pojedyncze osoby zostały na wczasach na własną prośbę. 6 osób w Egipcie, 3 osoby w Tunezji i 2 na Kecie. Sami opłacili sobie resztę wakacji.