Polskie Rosomaki pojadą do Afganistanu mimo, że tak zwane testy pancerza transporterów nie wypadły pomyślnie – dowiedział się nieoficjalnie RMF FM. Według "Dziennika" Rosomaki mają za słabe pancerze boczne. Ministerstwo Obrony Narodowej nie chce potwierdzić tej informacji.

Informacje o tym, że poprzednie testy nie były wiarygodne dotarły do Ministerstwa Obrony Narodowej już na początku ubiegłego roku. Zorganizowanie nowej ostrzałowej próby zajęło ponad 6 miesięcy – tłumaczyli reporterce RMF FM urzędnicy ministerstwa. Konieczne było zaangażowanie ekspertów i odpowiednich ośrodków naukowych. Te niepokojące doniesienia wskazywały na to, że podczas poprzednich prób ostrzelano tylko mocniejsze części transportera nazywane „blachami”, a nie całego Rosomaka, co pozwoliło na optymistyczne stwierdzenie, że opancerzenie jest odpowiednie.

Jesienne testy nie wypadły już tak pomyślnie. Dopiero wtedy zaczęto szukać sposobu na wzmocnienie pojazdów. Nie wiadomo jednak czy to się udało. MON w tej sprawie milczy, tłumacząc, że sprawa jest bardzo delikatna, a śledztwo w sprawie Rosomaków prowadzi prokuratura. Jedno jest w tej chwili pewne – 24 transportery pojadą do Afganistanu, bo nie ma innego wyjścia. Ewentualne nowe, mocniejsze pancerze będą montowane na nich dopiero za jakiś bliżej nieokreślony czas już w Afganistanie.