Tomasz Skory: Już tylko kilka godzin zostało na złożenie PIT-u za ubiegły rok. Pan się denerwuje przy wypełnianiu PIT-u?

Robert Gwiazdowski: Strasznie, bo to jest bardzo skomplikowane. Co prawda w tym roku było trochę łatwiejsze niż w latach poprzednich, ale w dalszym ciągu skomplikowane.

Tomasz Skory: Czyli znawców materii podatkowej ta wściekłość, która narasta we wszystkich podatnikach też dotyczy?

Robert Gwiazdowski: Ależ oczywiście, przepisy są tak skonstruowane, że pogubili się w nich nawet ci którzy je tworzą.

Tomasz Skory: Kiedy zacytuję dzisiejszy wywiad ministra finansów Marka Belki, który wyznaje, że przy wypełnianiu rubryk zeznania podatkowego „rzuca mięsem” to będzie pan wzruszony szczerością ministra, pełen współczucia czy raczej poczuje pan taką nie wolną od mściwości satysfakcję „sam sobie winien”?

Robert Gwiazdowski: Dokładnie tak. To trzecie rozwiązanie będzie najlepiej przystawało do moich uczuć. Zresztą pan minister Belka nie jest pierwszym ministrem finansów, który twierdzi coś podobnego. Profesor Balcerowicz także się przyznał, że PIT-a wypełnia mu żona.

Tomasz Skory: Nie mogłoby to wszystko być prostsze? Najpowszechniej używany PIT-37 ma 130 rubryk i zawiera podpowiedzi w rodzaju „obliczyć według skali od podstawy z pozycji, a jeśli z innej pozycji zaznaczono kwadrat to pomnożyć przez 2” np. To była część H rubryka 109. Mogłoby to być prostsze?

Robert Gwiazdowski: Ale to nie tylko mogłoby być prostsze, ale przede wszystkim powinno być prostsze. Jednym ze sposobów uproszczenia tego koszmaru jest powrót, ale nie do politycznych rozważań tylko ekonomicznych i gospodarczych rozważań o podatku zwanym podatkiem liniowym, albo np. płaskim, albo np. proporcjonalnym.

Tomasz Skory: Ale Marek Belka twierdzi, że ten podatek wcale nie byłby prostszy w stosowaniu przez PIT.

Robert Gwiazdowski: Przy wprowadzeniu tego podatku w niektórych jego formach to PIT-a w ogóle mogłoby nie być, więc to jest coś co się nie mieści w głowach urzędników Ministerstwa Finansów i to również takim z najwyższego szczebla. Jeżeli byśmy wprowadzili podatek liniowy bez żadnej kwoty wolnej od odliczeń z jedną stawką podatkową dla wszystkich, to na dobrą sprawę wszystkie dochody byłyby opodatkowane u źródła czyli koniec końców żaden podatnik, żadnego PIT-a nie musiałby w ogóle wypełniać.

Tomasz Skory: Ten podatek liniowy to taki piękny ideał dyżurny, o którym mówi się od wielu lat. Czemu zwolennicy podatków jasnych, przejrzystych, najlepiej nie wysokich, płaskich wciąż przegrywają?

Robert Gwiazdowski: Dlatego, że ci którzy są zwolennikami podatków skomplikowanych, takich gdzie funkcjonują różnego rodzaju ulgi, gdzie jednemu można dać coś jednego dnia a zabrać drugiego, żeby dać komuś trzeciemu są jakby lepiej osadzeni w rzeczywistości politycznej i to oni o tym decydują.

Tomasz Skory: Mówimy o politykach, o urzędnikach aparatu skarbowego. A może o doradcach podatkowych jak pan?

Robert Gwiazdowski: Mówimy o kilku grupach. Po pierwsze o politykach, po drugie o urzędnikach, po trzecie o doradcach podatkowych, którzy nieźle z tego żyją, po czwarte o różnego rodzaju lobbys, które korzystają z ulg podatkowych np. lobby budowlane. Wreszcie po piąte jest takie bardzo silne lobby wydawnicze. Jeżeli zechciałby pan udać się do najbliższej księgarni i spojrzeć na półki księgarskie to się okaże, że co roku wznawiane z uwagi na zmiany przepisów podatkowych, książki o podatkach, o tym jak podatki płacić tudzież jak ich nie płacić kosztują zwyczajowo – mimo że są w takim samym wydaniu, i w takiej samej objętości – około 40 do 50 procent więcej niż porównywalne książki z innej branży.

Tomasz Skory: Zmianom w ustawach podatkowych nie ma końca. Jak się panu podoba propozycja zmian w podatkach, która parę tygodni temu „wyciekła” z Ministerstwa Finansów. Te cztery stawki podatkowe, obniżenie progów czyli obniżka podatków najuboższych kosztem podniesienia nie tylko bogatym, ale i średnio zarabiającym?

Robert Gwiazdowski: Ja użyłem tego określenia komentując to, wtedy kiedy to wyciekło, że Ministerstwo Finansów strzeliło w kolano Ministerstwu Gospodarki. Dlatego, że Ministerstwo Gospodarki zapowiedziało program upraszczania systemu podatkowego w ramach pakietu przede wszystkim przedsiębiorczość. Natomiast Ministerstwo Finansów powiedziało mniej więcej tak: O.K. będzie łatwiej płacić podatki, ale za to wyższe. To nie jest dobry news dla klasy średniej.

Tomasz Skory: Jakoś nie mogę się w tym co pan mówi dosłuchać dumy z bycia polskim podatnikiem?

Robert Gwiazdowski: To nie jest dobre określenie „polskim”, dlatego że nie możemy twierdzić, że to tylko i wyłącznie polski system podatkowy jest absurdalny. On jest pewnie bardziej absurdalny od innych systemów podatkowych, ale inne również nie są wolne od wad i to od bardzo poważnych wad. Po prostu tak się ułożyło, że te różne lobbys, o których mówiłem działają nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach również, w całej Unii Europejskiej, także w Stanach Zjednoczonych, dlatego trudno jest przebić się z rozwiązaniami prostymi.

Tomasz Skory: Tak jak wszyscy podejrzewaliśmy. To wszystko spisek.

Robert Gwiazdowski: Ja nie wiem czy spisek, ale proszę zwrócić uwagę na to, że pan minister Belka kilkanaście tygodni temu w czacie w Gazecie Wyborczej stwierdził, że podatek liniowy jest nie do wprowadzenia z powodów politycznych. Natomiast kilka dni temu zaczął jakby uciekać od polityki a zaczął mówić o moralności. Problem polega tylko i wyłącznie na tym, że to jest pojęcie niezdefiniowalne. Ja bym chciał bardzo wyraźnie podkreślić, że twórca jakby takiej teorii sprawiedliwości socjaldemokratycznej, teorii sprawiedliwości John Rolls napisał wyraźnie, że proporcjonalne p[podatki od konsumpcji bardziej przystają do jego teorii sprawiedliwości niż progresywne podatki od dochodów. Tak samo Kołakowski.

foto RMF