Od grudnia w całej Unii Europejskiej wchodzi w życie rozporządzenie z 2011 r., regulujące m.in. kwestię etykiet na towarach - informuje "Dziennik Polski". Teraz staną się one czytelne i zawierać będą pełną informację o produkcie, jego składzie, wartości odżywczej, alergenach i kraju pochodzenia.

Dziś zdarza się, że "jogurt truskawkowy" ma 0,05 proc. truskawek, zaś "pasztet z indykiem" - 0,02 proc. indyka. A dowiedzieć się o tym można z etykiety wielkości pocztowego znaczka. Wysokość najmniejszych czcionek stosowanych przez producentów to 0,1 mm. Teraz nie wolno będzie użyć liter mniejszych niż 1,2 mm (na drobnych produktach - 0,9 mm).   

Organizacje konsumenckie cieszą się z tego rozporządzenia, ale część producentów ma obawy. Jeżeli ktoś dostosowując etykiety do nowych wymogów unijnych popełni błąd, może pójść z torbami - uważają. Ich zdaniem ryzyko takie jest bardzo duże, bo ani przedsiębiorcy, ani inspektorzy kilku inspekcji, którzy będą ich wkrótce kontrolować i karać, nie w pełni wiedzą, jak stosować nowe przepisy. 

(mpw)