Zbigniew Religa broni swojego byłego współpracownika Jarosława Pinkasa. Nikt z nas tu – ja i państwo – nie mamy prawa ferować już wyroku, mówić, że on wziął. W moim głębokim przekonaniu jest to bardzo mało prawdopodobne - powiedział na konferencji prasowej były minister zdrowia.

Prokuratura zarzuca Pinkasowi przyjęcie łapówek w czasach, gdy pełnił funkcję zastępcy dyrektora warszawskiego Instytutu Kardiologii. Były wiceminister zdrowia trafił na trzy miesiące do aresztu.