To może być rekordowa kradzież metodą "na wnuczka" w Gdańsku. 370 tysięcy złotych stracić miała wczoraj starsza kobieta - dowiedział się reporter RMF FM. Sprawczyni kradzieży szuka policja.

77-letnia kobieta - według naszych informacji, lekarka - odebrała wczoraj telefon. Rozmówczyni podała się za jej córkę, mówiła, że pilnie potrzebuje pomocy finansowej. Kobieta poprosiła o pół miliona złotych. Pokrzywdzona przyznała, że ma tylko 370 tysięcy i zgodziła się pomóc. Pieniądze odebrać miała znajoma kobiety podającej się za córkę. Starsza pani niestety zgodziła się przekazać pieniądze zupełnie obcej osobie - mówi RMF FM Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Dopiero po przekazaniu ogromnej kwoty kobieta zadzwoniła do swojej prawdziwej córki. Wtedy dowiedziała się, że ta nie prosiła jej o żadne pieniądze. 77-latka zawiadomiła więc policję.

Funkcjonariusze nie chcą mówić o tym, jak doszło do przekazania pieniędzy. Przyznają też, że sprawdzają, czy starsza pani rzeczywiście mogła dysponować od ręki taką sumą.

Przesłuchujemy świadków. Sprawdzamy wszelkie okoliczności tego zdarzenia - mówi Rekowska. Dodaje, że policja o sprawie poinformowała już prokuraturę. Dziś ma też przekazać jej zgromadzone materiały, by możliwe było wszczęcie śledztwa.

(edbie)