W najbliższy czwartek przed szpitalem specjalistycznym w Radomiu, gdzie od sześciu dni strajkują pielęgniarki, dojdzie do manifestacji z udziałem białego personelu z innych regionów Polski. Siostry wystąpiły już do prezydenta Radomia o zezwolenie na demonstrację. Domagają się podwyżek.

Przyjadą koleżanki z Polski. Dzwonią do mnie i proszą, by umożliwić im przyjazd - stwierdziła szefowa szpitalnego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Anna Trzaszczka. Posłuchaj:

Pielęgniarki cały czas mają nadzieję, że dyrekcja szpitala lub władze miasta rozpoczną z nimi rozmowy o podwyżkach. Jednak dyrektor placówki na razie nie planuje rozmów ze strajkującymi. Cały czas czekamy, nie mamy żadnej informacji na temat propozycji podjęcia rozmów - mówi Trzaszczka;

Od rana dyrekcja sprawdza, jak szpital funkcjonuje po weekendzie. Z kolei prezydent Radomia zapowiedział, że jeszcze dziś złoży wniosek do wojewody o zamknięcie części oddziałów. Następnie chce przeprowadzić restrukturyzację placówki, a to grozi zwolnieniami. Pytania o ewakuację pacjentów wciąż są otwarte. Władze miasta i dyrekcja szpitala oficjalnie nie ujawniają swoich planów, ale nieoficjalnie wiadomo, że najtrudniejsza sytuacja panuje na chirurgii, gdzie z powodu braku pełnej obsady nie można wykonywać żadnych planowych zabiegów.

Szpital jest praktycznie sparaliżowany, nie ma sensu, by placówka działała na takich zasadach - takie głosy najczęściej można usłyszeć od osób zaangażowanych w rozwiązanie sporu. A ponieważ pielęgniarki odrzuciły propozycję dyrekcji i nie chcą zadowolić się 200-złotowymi dodatkami, to w tej chwili realizowany jest scenariusz B. Władze miasta po cichu liczą na to, że kobiety przestraszą się zamykania oddziałów - ponieważ to oznacza wypowiedzenia z pracy - i wycofają się z protestu. Pielęgniarki mówią jednak, że z tej drogi nie ma odwrotu.

Strajk w radomskim szpitalu rozpoczął się w środę rano. Strajkujące pielęgniarki przebywają w szpitalnej świetlicy. Na oddziałach pozostały głównie siostry oddziałowe i pielęgniarki ściągnięte na zastępstwo m.in. z poradni specjalistycznych. W szpitalu działa także utworzony przez związki zawodowe zespół interwencyjny na wypadek zagrożenia życia i zdrowia pacjentów. Radomski szpital jest jedną z największych lecznic w regionie. Leczą się w nim pacjenci nie tylko z Radomia, ale i z sąsiednich powiatów. Placówka zatrudnia 1500 osób, z czego ok. 600 to pielęgniarki i położne.