​Pod koniec czerwca w lasach Nadleśnictwa Chotyłów pojawiła się puma. Drapieżnego ssaka z rodziny kotowatych widziało kilka osób, w tym pracownicy Lasów Państwowych - informuje "Gazeta Polska codziennie".

W społeczności lokalnej wybuchła panika.

Nie ma co ulegać panice. To zwierzę nie jest niebezpieczne dla człowieka. Wręcz stroni od ludzi - powiedział gazecie Artur Soszyński, nadleśniczy z Nadleśnictwa Chotyłów. Jego zdaniem prawdopodobne jest, że zwierzę uciekło z prywatnej hodowli.

Leśnicy radzą osobom przebywającym w lesie, aby w razie spotkania z drapieżnikiem nie uciekać, lecz powoli się wycofywać.

O sprawie została poinformowana straż graniczna, straż pożarna, policja oraz służby weterynaryjne.

(es)