Niestabilny grunt, w miejscu gdzie stały kolumny, to przyczyna katastrofy budowlanej, do której doszło wczoraj w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie - ustaliła dziennikarka RMF FM Aneta Łuczkowska.

Niestabilny grunt, w miejscu gdzie stały kolumny, to przyczyna katastrofy budowlanej, do której doszło wczoraj w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie - ustaliła dziennikarka RMF FM Aneta Łuczkowska.
Zerwany strop w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie /Marcin Bielecki /PAP

Wczoraj zawaliła się część stropu, po tym jak w północnej części zamku osunęła się kolumna, który pociągnęła za sobą fragmenty sklepienia przelatując przez trzy kondygnacje.

Dziś pojawiła się informacja, że eksperci zbadają stan całego Zamku Książąt Pomorskich. Dyrekcja zamku podjęła decyzję zamknięciu obiektu dla zwiedzających aż do wtorku.

Zanim runęły stropy w skrzydle północnym, powołana została komisja ekspertów, którzy mieli ocenić, dlaczego na ścianach pojawiły się tam pęknięcia.

Wczoraj do późnych godzin wieczornych trwały oględziny miejsca, gdzie doszło do katastrofy. Dyskutowano o sposobach wzmocnienia zachowanych konstrukcji. Są prowadzone badania geologiczne i geodezyjne. Sprawdzamy w tej chwili instalacje deszczowe i sanitarne. Żeby móc spokojnie prowadzić badania, zamknęliśmy obiekt dla zwiedzających i zwolniliśmy pracowników do domu - mówiła dziś Barbara Igielska, dyrektor Zamku. Monitorowany ma być cały obiekt. 

(ph)