W ciągu ostatnich pięciu lat przestępcy usiłowali wyprać 6,7 mld zł. Jak się okazuje, kwota ta rośnie w zawrotnym tempie! W ciągu kilku lat ponad dziesięciokrotnie - donosi "Rzeczpospolita". Gazeta powołuje się na raport Prokuratury Generalnej.

Jeszcze w 2007 roku osoby, wobec których prokuratury prowadziły śledztwa, usiłowały wyprać 522 mln zł. W 2010 roku - ponad 2,1 mld zł. A w ciągu ostatniego półtora roku - już ok. 4 mld zł.

Sprawy o pranie pieniędzy są trudne, często wymagają sięgania po zagraniczną pomoc prawną, bo ich sprawcy chcąc zmylić drogę przepływu środków. Dlatego przepuszczają je przez łańcuszek firm słupów czy konta bankowe w egzotycznych krajach - mówi rzecznik PG Mateusz Martyniuk.

Jak podkreśla "Rz", dane z raportu to tylko przypadki, które śledczym udało się wykryć. Skala zjawiska jest na pewno większa. Bowiem przy takich przestępstwach - co przyznają sami śledczy - istnieje wysoka tzw. ciemna liczba.

Przybywa też spraw o pranie pieniędzy. Pięć lat temu było ich 255, w 2011 r. - 359. W sumie od 2007 do sierpnia 2012 r. - 1,7 tys. W 2007 r. prokuratury oskarżyły 585 osób, w zeszłym - 241, a łącznie przez pięć lat - ok. 2 tys. Według raportu, 95 proc. oskarżonych zostało skazanych.