Trwa krótka wizyta brytyjskiego premiera Tony Blaira w Stanach Zjednoczonych. Krytykowany, razem z prezydentem Bushem, za brak dowodów na iracką broń masowego rażenia - co było głównym argumentem za rozpoczęciem wojny w Iraku - Blair wygłosił przemówienie przed amerykańskim Kongresem.

Tony Blair spotkał się z gorącym powitaniem. Jego przemówienie było wielokrotnie przerywane oklaskami. Premier podkreślił, że świat nie może teraz lekceważyć groźby terroryzmu i że bronią wolnego świata nie są karabiny, ale wartości, w które wierzymy. Jak stwierdził, wolność, demokracja, rządy prawa to nie zachodnie, ale uniwersalne wartości. Szerzenie wolności to najlepsza obrona wolnego świata.

Blair oświadczył, że zagrożenie iż terroryzm i kraje rozwijające broń masowej zagłady połączą teraz swe siły, jest aż nadto realne. Nawiązując do sprawy Iraku podkreślił, że jeśli doniesienia o programie broni masowego rażenia się nie potwierdzą się, to już samo wyzwolenie narodu z ucisku tyrana wystarczy, by historia usprawiedliwiła tę wojnę. Jeśli by jednak miały się potwierdzić, a zostałyby zlekceważone, to historia nie mogłaby tego usprawiedliwić.

Zobacz również:

Każdy sojusz musi zaczynać się od Ameryki i Europy – oświadczył brytyjski premier. Inni pójdą za nami. Jeśli się podzielimy, wtedy nastanie chaos. By tak się nie stało, Europa musi odrzucić antyamerykanizm, a Ameryka musi udowodnić, że istotą wzajemnych kontaktów jest partnerstwo.

Blair dodał jeszcze, że sojusznicy dotrzymają słowa i doprowadzą do demokratyzacji Iraku. Podkreślił też, że nie będzie zwycięstwa nad terroryzmem bez pokoju na Bliskim Wschodzie.

23:25