Do końca kwietnia katowicka prokuratura apelacyjna przedłużyła śledztwo w sprawie zabójstwa chłopca, którego ciało znaleziono w 2010 roku w Cieszynie. Tożsamości dziecka wciąż nie udało się ustalić.

Śledczy zapowiadają kolejne przesłuchania osób, które płaciły kartami elektronicznymi za ubranka dziecięce identyczne jak te, które miał na sobie chłopczyk. Prokuratura oczekuje również na opracowanie opinii przez Zakłady Medycyny Sądowej w Katowicach i Warszawie, które mają przybliżyć mechanizm powstania obrażeń u dziecka.

Zwłoki dziecka odkryto 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna; zauważyli je dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie. Na jego grobie codziennie palą się znicze. Przy grobie postawiono nawet wiklinową szafkę, na której dzieci kładą zabawki.

Policja miała już kilka tropów zmierzających do ustalenia tożsamości dziecka. Żaden z nich się jednak nie potwierdził. Policjanci przypominają rysopis dziecka: wiek z wyglądu około 2 lat, wzrost około 85 cm, szczupłej budowy ciała, twarz pociągła, czoło wysokie, usta średniej wielkości, cera blada, włosy krótkie, proste blond, uszy duże przylegające, nos mały, oczy niebieskie, uzębienie pełne.