Prokurator generalny wystąpił do przewodniczącego PE o uchylenie immunitetu europosła Tadeusza Cymańskiego z Solidarnej Polski. Ma to związku z przekroczeniem prędkości przez posła. Sam Cymański twierdzi, że zrzekłby się immunitetu, gdyby mógł.

Z wnioskiem ws. Cymańskiego wystąpił do Prokuratury Generalnej Generalny Inspektor Transportu Drogowego. Cymański przekroczył dopuszczalną prędkość o ok. 30 km/h.  

Cymański w specjalnym oświadczeniu podkreślił, że "zawsze był i pozostaje zwolennikiem ograniczenia immunitetu do spraw związanych tylko z wykonywaniem mandatu parlamentarnego". W związku z tym nigdy nie wykorzystywałem i nie zasłaniałem się immunitetem w trakcie prowadzenia mojej działalności publicznej - podkreślił europoseł SP.

Zaznaczył, że przepisy obowiązujące w Parlamencie Europejskim, w odróżnieniu od parlamentu krajowego, nie przewidują instytucji zrzeczenia się immunitetu. Dlatego - tłumaczył - wniosek o ewentualne pociągnięcie do odpowiedzialności za wykroczenie drogowe musi być poddany procedurze uchylenia immunitetu przez Parlament Europejski.

Cymański poinformował, że wniosek dotyczy wykroczenia drogowego, do którego doszło w czerwcu w Szyldaku. Podkreślił, że niezwłocznie po otrzymaniu pisma Głównej Inspekcji Transportu Drogowego, wyraził pisemną zgodę na przyjęcie mandatu. Dodał, że będzie zabiegał o "jak najszybsze rozstrzygnięcie proceduralne" i zamknięcie sprawy.

Wniosek o uchylenie immunitetu dla europosła składa do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego na ogół sąd, prokuratura albo MSZ. O ostatecznym uchyleniu immunitetu decyduje plenum PE. Ta procedura obowiązuje również, gdy sam poseł nie chce korzystać z ochrony. Bez uchylenia immunitetu europosłowi nie można postawić formalnego zarzutu.

(mpw)