Dzisiaj prezydent odwoła wicepremiera Janusza Tomaszewskiego. Szef MSW
zdecydował się odejść z resortu po tym, jak sąd lustracyjny wszczął
postępowanie w jego sprawie. Sąd zgodził się tym samym z opinią
rzecznika interesu publicznego, że Tomaszewski mógł skłamać w swoim
oświadczeniu lustracyjnym.
Blisko tydzień trwały jednak przepychanki na linii wicepremier
Tomaszewski Ruch Społeczny AWS o to, czy minister powinien podać się
do dymisji. Premier i partyjni koledzy szefa MSWiA namawiali go, aby
poszedł do sądu i sprawdził, czy chodzi wlaśnie o jego oświadczenie.
Tomaszewski zwlekał; w końcu z wnioskiem o odwołanie wicepremiera
wystąpił do prezydenta premier Jerzy Buzek. Tłumaczy on, że nie miał
innego wyjścia, bo Tomaszewski nie wypełnił jego polecenia. Dodał też,
że "sprawne działanie rządu opiera się na zaufaniu premiera do
ministrów".
BUZE_TOM 0:17 (saute)
Ale dymisja to nie koniec problemów Janusza Tomaszewskiego. Przed nim
rozprawa w sądzie lustracyjnym, która ostatecznie rozwiąże zagadkę:
współpracował czy nie ze specjalnymi służbami PRL.
KLAMSTWO 0:36 (M.Nowakowska paszcza)