Program dla górnictwa przyjęty przez rząd ma służyć ochronie miejsc pracy, a nie likwidacji kopalń – zapewnia premier Ewa Kopacz. "Nie ma mowy o żadnej likwidacji kopalń, jest mowa o restrukturyzacji, naprawianiu. Naprawianiu po to, by na stałe dawały miejsca pracy - a nie na miesiąc, nie na dwa miesiące, kiedy dosypujemy pieniędzy" - powiedziała szefowa rządu. To mają być zdrowie ekonomicznie zakłady pracy - podkreśliła.

W jej ocenie nieprocedowanie tej ustawy, byłoby odebraniem szansy nie tylko dla czterech kopalń, tylko dla 14 kopalń w Kompanii Węglowej. Żeby pomóc Kompanii musimy móc to zrobić bez łamania obowiązującej w UE zasady nieuprawnionej pomocy publicznej - dodała premier.

Chcę, żeby każdy, kto nieodpowiedzialnie podgrzewa atmosferę wziął również odpowiedzialność za to, co się stanie z tymi kopalniami - 14 kopalniami - już za półtora miesiąca, dlatego, że nie będzie na wypłaty już w lutym w 14 kopalniach - nie w czterech - zaznaczyła Kopacz.

Przeciwko rządowemu planowi naprawy dla Kompanii Węglowej (KW) protestują górnicy ze wszystkich 14 kopalń należących do tej spółki. Wczoraj po południu do akcji przystąpili pracownicy ostatniej z nich - Bolesława Śmiałego.

(mpw)